czwartek, 16 grudnia 2010

So "moo" we all

Ludzie chcą być bydłem. Tak mi niestety wychodzi z większości rozmów jakie odbywam ze znajomymi. Ponieważ większość ludzi jest głupia, więc wszyscy musimy zniżać się do ich poziomu. Musimy narzucać prewencyjne prawa, które nas będą bronić przed potencjalnymi zabójcami, gwałcicielami, złodziejami etc. Kierowca który ma 0,2 promila alkoholu we krwi to potencjalny morderca, człowiek trzymający broń w domu to nieodpowiedzialny szaleniec który może przez pomyłkę zabić listonosza, gość w okularach szukający w googlach informacji o przedszkolach to pedofil a młodzieniec palący trawkę to niebezpieczny ćpun.

Ja zupełnie się z tym nie zgadzam. Takie podejście powoduje tworzenie w nieskończoność nowych absurdalnych przepisów. Nie ma tutaj nieprzekraczalnej granicy. Nie powinniśmy się więc dziwić i oburzać gdy nagle jakaś nowa regulacja nam już nie pasuje. Albo wolna łąka, albo postronek na szyi. Once a cow, always a cow.

Nie zgadzam się też z twierdzeniem że powinno się karać ludzi tylko dlatego że mogą popełnić przestępstwo. To jest bardzo niebezpieczna droga - dojdziemy nią do tego samego co w filmie Minority Report.

Na koniec filozoficzne pytanie związane z tematem. Gdyby istniała hipotetyczna możliwość cofnięcia się w czasie i zabicia Adolfa Hitlera zanim się w ogóle urodził. Czy powinno to się zrobić czy nie?

8 komentarzy:

  1. Skrajny liberał w wyrażaniu swych poglądów niczym nie różni się od utopijnego socjalisty.
    Zarówno jeden jak i drugi nie dostrzega ze świat nie jest czarno biały.

    Przykład zdania jednego i drugiego na temat
    wprowadzenia prawa ograniczającego prędkość na drodze w terenie zabudowanym do 50km/h.

    Skrajny(utopijny) socjalista - dla dobra społeczeństwa powinni ograniczyć prędkość w terenie zabudowanym do 30 km/h lub nawet do 20 km/h wtedy nikt by nie zginął.

    Skrajny liberał - nie powinno być żadnych ograniczeń na drogach przecież jestem na tyle mądry żeby wiedzieć jak szybko mogę jechać bezpiecznie. Jeżeli będę jechał za szybko i się rozbiję to moja prywatna sprawa. Jeżeli wjadę w kogoś to też moja sprawa bo będę musiał ponieść koszty odszkodowania(o ile przeżyje).

    Jak już wcześniej napisałem świat nie jest czarno biały nie da się wszystkiego rozpatrywać w systemie 0 1 - jest ograniczenie albo go nie ma.
    Nie chciałbym życ w kraju w którym jest ograniczenie do 30 km/h ale też nie chciałbym żyć w kraju w którym nie istnieją ograniczenia.
    Ciesze się także z tego ze nie wolno mi jak innym kierowcom prowadzić samochodu gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0.2 promila.
    Oczywiście można by tu się sprzeczać czy to powinno być 0.2 czy 0.5 itd....

    W rozumieniu twórcy tego bloga zaliczam się do bydła ponieważ świadomie rezygnuję z części swojej wolności i na dodatek jestem z tego zadowolony.
    Osobiście nie traktuje tego jako obelgi, jeżeli pisze to skrajny liberał to dla mnie jest to komplement.

    Kiedyś może i skrajni liberałowie zrozumieją że najważniejsza jest równowaga.
    Tak naprawdę dobrze ze istnieje taki JKM jak i twórca tego bloga jako przeciwwaga dla wszelkiej maści skrajnych socjalistów, pozwala to zachować względną równowagę :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonim powyżej chciał najwyraźniej powiedzieć to, co niejednokrotnie mówił już Bauman - wahadło wychyla się albo w stronę bezpieczeństwa, albo w stronę wolności - nie da się tego pogodzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie można mnie nazwać skrajnym liberałem. Jak wiele razy pisałem - moim zdaniem nie jest możliwe wypośrodkowanie - albo traktujemy obywateli jak dorosłych ludzi albo jak głupią zwierzynę. Nie wierzę w równowagę. To jest bajka na dobranoc - popatrz jak świat i Polska się "zmieniła" w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat (chodzi mi o wolności, podatki, prawa, przywileje etc.). Gdzie jest ta równowaga do której dążymy?

    Co do ograniczeń prędkości - na pewno większą szansę masz że dożyjesz czasów gdzie będzie ograniczenie 30km/h niż nie będzie ograniczeń prędkości. Załóżmy jednak że przykładowo po powiedzmy pięciu latach od zniesienia ograniczeń prędkości okazałoby się że wypadków jest o 25% mniej - wówczas też nie chciałbyś żyć w takim kraju?

    A tak na koniec JKM nie jest żadną przeciwwagą do socjalistycznego tłumu. Tu nie ma żadnej równowagi, rządzi socjal i dopóki większość ludzi podchodzi do problemów tak jak Ty to czeka nas kręta i wyboista droga cały czas w lewo.

    Zgadzam się z Mak - tego się nie da pogodzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mak bardzo ładnie ujał kwintesencje ewolucji systemow gospodarczych i politycznych.

    Według mnie nigdy nie zostanie pogodzona strona lewa z prawa i bardzo dobrze. O to wlasnie chodzi żeby żadna z nich nie zyskala zbytniej przewagi ja jednak wierzę w równowage.

    Chodzi o scieranie sie tych koncepcji i wypracowywanie jak najlepszych rozwiazań przy czym napewno po drodze nie uniknie sie błędów.



    Babel piszesz że swiat zmienił sie w ciągu ostatnich kilkudziesieciu lat i bardzo dobrze że sie zmienił kiedyś zmiany nastepwały w przeciagu tysiacleci czy kilku wieków.

    Moge przyznać ci racje że w tym momencie wahadło wychyliło sie za bardzo w lewo w wiekszości państw i należy to korygować.

    Nie zgadzam sie natomiast z tym że skrajne wychylenie w prawo byłoby idealnym rozwiazaniem.





    Teraz o ograniczeniach:

    Dla mnie twierdzenie że zniesienie ograniczeń spodowałoby zmniejszenie wypadków o 25% to czysta mżonka.

    Weźmy też przykład z zawartością alkholu we krwi kierowcy ktory Babel podałeś. Tak samo jak Ty sobie wyobrażasz że to spowduje mniej wypadków z udziałem pijanych kierowców tak samo ja sobie tego nie wyobrażam i dla mnie jest to kolejna mżonka.



    Znoszenie tych ograniczeń i eksperymentowanie w tej materii tylko i wyłącznie w celu zaspokojenia poczucia wolności skrajnych liberałów według mnie mija sie z celem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za odpowiedź :)

    "... wychylenie w prawo byłoby idealnym rozwiazaniem."
    Nigdy nie twierdziłem że to co propaguję jest idealne. Nie ma idealnych rozwiązań, są tylko lepsze i gorsze. Liberalizm i kapitalizm są najbardziej optymalne i sprawiedliwe, dające najwięcej możliwości i szans wszystkim tym którym się cokolwiek chce.

    "... to czysta mżonka."
    Byłem pewny że taka padnie odpowiedź, a raczej jej brak :). Pytanie było przecież dość proste.
    Nie dziwi mnie że ludzie podchodzą tak do tych tematów, z góry zakładają że jest tylko jedna możliwość a inne rozwiązanie nie mogą nam dać dobrych rezultatów. Jak ktoś powie - znieśmy ograniczenia prędkości to od razu jest szaleńcem. Mało kto patrzy też na całość problemu. Skupiamy się tylko na jednym aspekcie. Mamy statystyki z udziałem pijanych kierowców - a ile z tych wypadków faktycznie zostało spowodowanych przez pijanych kierowców? (jeśli jest wypadek i jeden z kierowców jest pijany przyjmuje się że to jego wina). Jaki procent wypadków w których winni byli pijani kierowcy - faktycznie alkohol był tym czynnikiem który wpłynął na spowodowanie wypadku? (znowu zakładamy coś z góry i nie zważamy na żadne inne okoliczności). Ile kierowców straciło prawo jazdy lub poszło siedzieć bo zostali złapani na jeździe po "pijaku" pomimo że jechali poprawnie? (skutków takich działać nie widzimy) Ile wypadków spowodowanych jest pod wpływem przemęczenia, zdenerwowania i tysiąca innych rzeczy które mają wpływ na nasze i innych bezpieczeństwo i nikt tego nie piętnuje? Chcę podkreślić jedno żeby nie było niejasności - alkohol ma wpływ na jazdę, w większości negatywny, dla każdego jednak poziom przy którym można jeździć jest inny. Tyle napisałem że mogłem to w sumie umieścić w osobnym wpisie...

    Co do eksperymentów... Problem w tym że to właśnie socjaliści bawią się cały czas w doktora Moreau, a my musimy się potem zmagać z konsekwencjami ich urojeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisałem już o tym że poziom alkoholu we krwi jest kwestią sporna w różnych krajach poziom dopuszczalny jest różny. Taki sam poziom alkoholu u różnych osób będzie powodował różne skutki i to jest oczywiste, nie ma niestety możliwości pomiaru wpływu alkoholu na poszczególne osoby. Ja jednak jako ktoś zaliczający się do "bydła" wolę żeby ten poziom był zaniżony niż miałoby go nie byc.

    Teraz trochę o Hitlerze bo też ciekawy problem.
    Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Chce jeszcze raz podkreślić świat nie jest czarno biały mimo że Ci z prawa starają się tak go malować.
    Oto przykłady odpowiedzi które można by usłyszeć zależnie od tego kto by je wygłaszał.

    Przykład 1.
    Człowiek który urodził w 1935 r. a gdy miał 8 lat hitlerowcy wyrżnęli jego rodzinę na jego oczach.
    Myślę że odpowiedź tego człowieka na twe pytanie o Hitlera i podróże w czasie jest oczywista.

    Przykład 2.
    Niemiec który został wychowany przez Hitlerjugend i całą wojnę służył w Waffen-SS będzie twierdził ze Hitler to najlepsze co się przydarzyło Niemcom w ciągu ostatniego tysiąclecia. W tym przypadku odpowiedź na twoje pytanie Babel też jest raczej oczywista.

    Pytanie Babel do ciebie który z nich ma racje?

    Przykład 3.
    Człowiek który urodził się pod koniec lat 70 poprzedniego wieku. Wojnę zna tylko z filmów które obejrzał i książek które przeczytał. W przypadku tego człowieka odpowiedź będzie zależna od tego jakiego rodzaju książki przeczytał i jakie filmy obejrzał. Jego odpowiedź będzie także zależna od tego jacy ludzie mieli wpływ na jego wychowanie tacy bardziej z przykładu 1 czy z przykładu 2.

    Nie znam odpowiedzi na twe pytanie o Hiltera i według mnie odpowiedź jako jedna i oczywista prawda w tym temacie nie istnieje. Świat nie jest niestety systemem 0 1.

    OdpowiedzUsuń
  7. OK, sprawę jazdy pod wpływem chyba możemy odłożyć na półkę. Pytanie kontrolne jednak - jeśli okazałoby się że ludzie pod wpływem piwa popełniają sumarycznie więcej wypadków ze skutkiem śmiertelnym (pobicia, wypadki, etc.) niż ludzie którzy prowadzą pod wpływem alkoholu - czy zdelegalizowałbyś piwo? (i proszę nie mówić "mrzonka", rozważamy czysto teoretycznie)

    Co do Hitlera - ja podchodzę do tego trochę inaczej. Żadne książki, filmy i wpływy nie mają tu znaczenia. Jak zwykle podchodzimy do tematu: "widzialne złe skutki". Dla mnie jest tylko jedna rozsądna odpowiedź - "nie, nie cofnąłbym się w czasie i nie zabił Hitlera" oraz bardziej ogólnie: "nie, nie można prewencyjnie karać za czyn którego ktoś nie popełnił pomimo że mamy przesłanki czy nawet dowody że może się tego czynu dopuścić". Po pierwsze, w przypadku gdyby Hitler nie istniał to nie wiemy jakie skutki by to za sobą pociągnęło - mógłby się urodzić inny szaleniec, dzięki któremu światem teraz rządziłyby niedźwiedzie polarne. Oczywiście równie dobrze mógłby teraz być piękny liberalno, kapitalistyczny raj na całej ziemi, ale to nie ma znaczenia. Ta droga jest niesłychanie niebezpieczna.

    Co do pytania który z nich ma rację. Ponieważ to są strony zainteresowane, nie można ich w ogóle pytać o zdanie, nie są obiektywni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiadając na pytanie odnośnie piwa. Nie wiem i uważam ze nie jest to takie oczywiste. To wszystko zależy od tego jakie by były dowody i skala zjawiska. Zakładając czysto teoretycznie skrajna sytuację w której co druga osoba po wypiciu 10 piw idzie kogoś zamordować zakazałbym definitywnie produkcji i sprzedaży piwa.

    Mówisz że filmy które ktoś ogląda nie maja wpływu na decyzje a sam przytaczasz jako przykład "Minority Report".

    Teraz trochę hipotetycznych rozważań:
    Jeżeli chodzi o Hiltera to nie do konca zgadzam sie z Tobą.
    Piszesz że pomimo tego ze są dowody ze może się czegoś dopuscic nie cofnąłbyś się w czasie żeby go uśmiercic.
    Z punktu widzenia czasu w którym podejmowana jest decyzja o wyroku śmierci dla niego on już się tych czynów dopuścił tak więc według mnie spokojnie można go sądzic uwzgledniając wyrok kary śmierci z cofnięciem się w czasie, dodam ze jest to zgoła inna sytuacja niż ta z Minority Report.
    To jaki skutek mógłby miec taki wyrok dla ludzkosci i czy nalezałoby to rozwazac na procesie to zupełnie inna sprawa.

    Co do ludzi z przykładów to się z Tobą nie zgodzę. Według mnie zarówno tacy bliscy przykładowi 1 jak i 2 mieliby prawo głosu. Ten z przykładu 3 także.
    Babel chciałbym wiedziec jakbyś Ty wybrał "obiektywne" osoby które mogłyby o takim wyroku śmierci zdecydowac.
    Uważasz ze ty byłbyś obiektywny tylko dlatego że najbliżej ci do przykładu 3?

    OdpowiedzUsuń