sobota, 15 października 2011
Dla naszych dzieci
Szkoda tylko że do większości takie banalne argumenty nie są w stanie trafić.
piątek, 23 września 2011
This is England!
czwartek, 8 września 2011
Dług? Jaki dług?
Żyjemy w totalnie abstrakcyjnym świecie gdzie prawie wszyscy wierzą że dług jest miarą bogactwa. Roślina doniczkowa oglądając wykres długu np Polski w ciągu ostatnich kilkunastu lat od razu doszłaby do wniosku że coś tu chyba nie działa za dobrze. Niestety większość ludzi którzy mają prawa głosu jest głupsza niż rośliny doniczkowe.
źródło
poniedziałek, 5 września 2011
Problem Nowej Prawicy
- Po pierwsze tak naprawdę jedynym aktualnie rozpoznawalnym nazwiskiem z poglądami prawdziwie prawicowymi jest Janusz Korwin Mikke. Ja osobiście go bardzo lubię i cenię, ale większość ludzi odrzuca na jego myśl. JKM ewidentnie nie umie (lub może nie chce) się sprzedać. Co chwilę strzela coś o niskich podatkach za Hitlerze czy likwidacji 19-wiecznych pociągów. Mnie to nie przeszkadza bo 95% wypowiedzi jest całkowicie logiczna i zgodna z prawdą ale większości ludzi takie przykłady zaciemniają i wypaczają poglądy prawicowe. Dodatkowo JKM bardzo łatwo zdyskredytować jakąś bzdurą i nawet jak w sądzie okażę się że ktoś go np. oczernił to nie będzie to już miało żadnego znaczenie. Nie można natomiast zarzucić mu że zmienia poglądy czy robi coś pod publikę, ma swoją ideologię z którą się można zgadzać lub nie. Przydałby się ktoś na scenie podobny do np. Rona Paula z USA, wystarczy posłuchać kilka wywiadów z nim żeby zobaczyć że ma praktycznie te same poglądy co JKM ale nie popełnia tych samych błędów.
- Po drugie ludzi inteligentnych/myślących jest w kraju może 15% (nie mylić z ludźmi z dyplomami wyższych uczelni!) z czego tylko maksymalnie 2-5% chce się głosować czy robić cokolwiek by zaszła zmiana. Większość znajomych to ludzie na poziomie a i tak albo mają w dupie wybory lub wybierają „mniejsze zło” w postaci np. PO. Dodatkowo spora część z tych 15% doskonale wie na czym polega aktualny system i umie go wykorzystywać dla swoich korzyści.
- Po trzecie w dzisiejszych czasach jest bardzo łatwo manipulować opinią publiczną, więc jeśli świnie rządzą to tak łatwo nie oddadzą koryta. Dofinansowanie in-vitro, równouprawnienie, czy były naciski w kabinie czy nie to idealna papka z mainstreamowych mediów do wypranych mózgownic 75% społeczeństwa. Na ekranie do zrzygania ciągle te same mordy, a większość o Nowej Prawicy w ogóle nie słyszała :) Jesteśmy wychowywani w państwowych szkołach uczących poglądów socjalistycznych od kilkudziesięciu lat. Tylko garstce która umie myśleć po swojemu, a nie tylko odtwarzać wszystko co słyszą udaje się wydostać z matrixa. Reszta przepadła. Oni z tak wykreowanej rzeczywistości już nie wyjdą i pomimo że cały czas narzekają że jest im źle to ciągle głosują na tych samych ludzi i liczą że będzie lepiej. 22 lata rządów tych samych świń nic ich nie nauczyło. A tak na marginesie, ciekawe co by było gdyby całkowicie zabronić przeprowadzania sondaży przedwyborczych? Ludzie by chyba zwariowali i nie wiedzieli co mają robić :)
- Po czwarte z doświadczenie wiem że szansa przekonania zwykłych śmiertelników do poglądów liberalnych jest bliska zeru. Ludzie nie są w stanie sobie wyobrazić że szpitale mogłyby być prywatne, albo że to rodzice powinni decydować o tym co ich dzieci będą się uczyć w prywatnych szkołach. Jak ludzi przekonać np. że nie mogą mi zabraniać brać narkotyków czy jeździć bez pasów w samochodzie? Nie da się... to się albo czuje albo nie.
środa, 24 sierpnia 2011
Sven vs Muhammed
Weźmy na tapetę Szwecję, Aktualnie w Mamo jest jakieś 25% muzułmanów i jak wiemy dość szybko się rozmnażają i słabo asymilują. Najczęściej wybieranym imieniem w Szwecji dla dzieci nie jest już Sven tylko Muhammed :).
Szwedzcy demokraci mają nawet fajną reklamę adresującą ten "problem". Demokratów nienawidzę, ale reklama śmieszna (stacja publiczna nie zgodziła się jej puścić).
Jak patrzę na taką Szwecję to jestem trochę skonfliktowany. Z jednej strony trochę mi ich żal bo podejrzewam że już raczej nie zdążą się otrząsnąć z dogmatu tolerancji. Z drugiej strony tylko totalna rzeź jest w stanie otworzyć im oczy. Oczywiście rzeź jest trochę na wyrost bo być może nie będzie potrzebna - za jakieś 40 lat w Szwecji i tak będzie większość muzułmanów więc przy genialnym systemie demokratycznym będą mogli zrobić z pozostałą częścią co chcą.
Farewell Sweden!
źródło1
źródło2
piątek, 1 lipca 2011
Toto
Polska znowu 100 lat za murzynami...
źródło
piątek, 10 czerwca 2011
Szkoda wielbłądów...
Po “krótkiej” przerwie powracam by wesprzeć wielbłądy. Nie wiem czemu z wszystkich ostatnich głupot jakie do mnie docierały, właśnie ta zabolała najbardziej. Australijczycy odkryli w końcu główną przyczynę efektu cieplarnianego. To dzikie wielbłądy – link.
Parlament Australii w tym tygodniu będzie głosował na ciekawym projektem. Zabicie wielbłąda będzie gratyfikowane przyznaniem uprawnień do emisji CO2. To przypomniało mi stary pomysł który powstał podczas znajomymi przy piwie. Ile CO2 wydycha taki ekolog? Liczmy 1kg CO2 na dobę czyli powiedzmy zaokrąglając w dół 300 kg rocznie. Z tego wynika że około 3 ekologów emituje tyle samo CO2 rocznie co jeden wielbłąd. Tyko z wielbłądów jest znacznie większy pożytek – np potrafią ciężko pracować.
Może więc wszyscy ekolodzy mogliby się skrzyknąć i popełnić jakieś masowe samobójstwo, zamiast eksterminować niewinne wielbłądy? Planeta ziemia by w końcu „odżyła”.