Z czystym sumieniem mogę powiedzieć
że odkąd mogłem brać udział w wyborach, zawsze głosowałem na
UPR lub/i Janusza Korwina Mikke. Nie żebym był zwolennikiem
demokracje, ale trzeba się jakoś dostosować do systemu miłościwie
nam panującego. Problem polega jednak na tym że niewielu ludzi wykonuje to minimum. Nie wierzę już
żeby kiedykolwiek prawica doszła w Polsce u władzy, a oto dlaczego:
Po pierwsze tak naprawdę jedynym
aktualnie rozpoznawalnym nazwiskiem z poglądami prawdziwie
prawicowymi jest Janusz Korwin Mikke. Ja osobiście go bardzo lubię
i cenię, ale większość ludzi odrzuca na jego myśl. JKM
ewidentnie nie umie (lub może nie chce) się sprzedać. Co chwilę
strzela coś o niskich podatkach za Hitlerze czy likwidacji
19-wiecznych pociągów. Mnie to nie przeszkadza bo 95% wypowiedzi
jest całkowicie logiczna i zgodna z prawdą ale większości ludzi
takie przykłady zaciemniają i wypaczają poglądy prawicowe.
Dodatkowo JKM bardzo łatwo zdyskredytować jakąś bzdurą i nawet
jak w sądzie okażę się że ktoś go np. oczernił to nie będzie
to już miało żadnego znaczenie. Nie można natomiast zarzucić mu
że zmienia poglądy czy robi coś pod publikę, ma swoją ideologię
z którą się można zgadzać lub nie. Przydałby się ktoś na
scenie podobny do np. Rona Paula z USA, wystarczy posłuchać kilka
wywiadów z nim żeby zobaczyć że ma praktycznie te same poglądy
co JKM ale nie popełnia tych samych błędów.
Po drugie ludzi
inteligentnych/myślących jest w kraju może 15% (nie mylić z
ludźmi z dyplomami wyższych uczelni!) z czego tylko maksymalnie
2-5% chce się głosować czy robić cokolwiek by zaszła zmiana.
Większość znajomych to ludzie na poziomie a i tak albo mają w
dupie wybory lub wybierają „mniejsze zło” w postaci np. PO.
Dodatkowo spora część z tych 15% doskonale wie na czym polega
aktualny system i umie go wykorzystywać dla swoich korzyści.
Po trzecie w dzisiejszych czasach
jest bardzo łatwo manipulować opinią publiczną, więc jeśli
świnie rządzą to tak łatwo nie oddadzą koryta. Dofinansowanie
in-vitro, równouprawnienie, czy były naciski w kabinie czy nie to
idealna papka z mainstreamowych mediów do wypranych mózgownic 75% społeczeństwa. Na ekranie do zrzygania ciągle te same mordy, a większość o Nowej Prawicy w ogóle nie słyszała :) Jesteśmy wychowywani w państwowych szkołach uczących
poglądów socjalistycznych od kilkudziesięciu lat. Tylko garstce
która umie myśleć po swojemu, a nie tylko odtwarzać wszystko co słyszą udaje
się wydostać z matrixa. Reszta przepadła. Oni z tak wykreowanej rzeczywistości już nie wyjdą i pomimo że cały czas narzekają że jest im źle to ciągle
głosują na tych samych ludzi i liczą że będzie lepiej. 22 lata
rządów tych samych świń nic ich nie nauczyło. A tak na
marginesie, ciekawe co by było gdyby całkowicie zabronić
przeprowadzania sondaży przedwyborczych? Ludzie by chyba zwariowali i nie wiedzieli co mają robić :)
Po czwarte z doświadczenie wiem
że szansa przekonania zwykłych śmiertelników do poglądów
liberalnych jest bliska zeru. Ludzie nie są w stanie sobie
wyobrazić że szpitale mogłyby być prywatne, albo że to rodzice
powinni decydować o tym co ich dzieci będą się uczyć w
prywatnych szkołach. Jak ludzi przekonać np. że nie mogą mi
zabraniać brać narkotyków czy jeździć bez pasów w samochodzie?
Nie da się... to się albo czuje albo nie.
Ja się
już nie zmienię i dopóki będę widział na karcie wyborczej
partię z maksymalnie prawicowymi i liberalnymi poglądami to będę
na nich głosował. Mimo pesymizmu mam mimo wszystko nadzieję że może w najbliższych
wyborach jakimś kosmicznym cudem Nowa Prawica wejdzie do sejmu i
powieje trochę świeżością.