piątek, 15 października 2010

Dzieci listy piszą...

„Dzień dobry. Mam na imię Natalia. Mam 10 lat. Moja mama od roku nie może znaleźć pracy. Możecie jej pomóc? Mieszkamy w Łodzi. Moja mama jest nauczycielem matematyki i uczy się, aby być nauczycielem maluchów. Mój tata od 7 lat z nami nie mieszka(...).
Moja mamusia się stara szukać pracy, ale jej nie wychodzi. Może Wam coś się uda.List dziewczynki
Moja mamusia się stara szukać pracy, ale jej nie wychodzi. Może Wam coś się uda.
Natalia”

Odpowiedź:
„Sytuacja twojej mamy jest oczywiście nie do pozazdroszczenia, a postawa nie pobierania zasiłków godna pochwały. Wszystkie dzieci wiedzą że zasiłki są stworzone po to by pobierali je cwaniacy a nie ludzie potrzebujący. Pan premier stara się pomagać jak może – np. od następnego roku będziecie mieli trochę łatwiej bo będą podwyżki VAT. Nie słuchaj propagandy która mówi że podatki są złe i to na was spadnie ciężar ich płacenia – to nie prawd! Urzędnicy podziękują ci również że doniosłaś niechcący na mamę – dawanie korepetycji w sposób ciągły to działalność gospodarcza. Czy twoja mam na pewno założyła firmę i odprowadziła ZUS i podatki? Pamiętaj że rząd musi mieć dużo pieniążków na walkę z socjalnymi problemami dzisiejszego świata. Wiesz przecież że bez nich już dawno wszyscy pomarli by z głodu. Dobrze również że już jako 10-latka interesujesz się takimi problemami i wiesz że tylko premier jako naczelny przewodnik może ci pomóż – znaczy to ze socjalny system oświaty działa jak należy. Ucz się pilnie. Pan premier wyśle dodatkowo do waszego domu agentów którzy sprawdzą czy czasami nie jesteś niedożywiona i czy mama cię psychicznie nie prześladuje – jeśli tak to mają rozwiązania która szybko i bezpiecznie zabiorą cię z patologicznego domu do lepszego świata. W ostateczności, ponieważ sprawa robi się medialna, każą urzędowi pracy zrobić etacik dla twojej mamy – i nie przejmuj się że pójdzie to z pieniążków innych mam które też mają swoje dzieci. Tego i tak nikt nie zauważy, a uśmiechnięte dziecko na ręku premiera jest bezcenne.”

źródło

środa, 6 października 2010

FASQ (6)

Q: Dlaczego państwo nie zajmuje się problemem... ?

A: Stop. Weź głęboki oddech. Pomyśl co powiedziałeś i zastanów się gdzie w zdaniu jest błąd. Trzeba zacząć od definicji. Państwo to zorganizowana grupa ludzi posiadająca władze, wojsko, policję, prawo i oddzielona od innych państw granicami. Rolą państwa nie jest rozwiązywanie „problemów” ludzi, a jedynie przestrzeganie prawa, obrony granic i obsługa minimalnej biurokracji i podatków do zfinansowania tych podstawowych celów. Owszem dzisiaj państwo w prawie każdym przypadku jest utożsamiane z państwem socjalistycznym, ale ten błąd wynika właśnie z pomieszania podstawowej definicji. Państwo rozwiązując „problemy” stwarza lawinę nowych problemów o zasięgu globalnym. Gdy człowiek sam rozwiązuje swoje problemy, efekty są lokalne. Państwo nigdy nie uczy się na własnych błędach, tylko ludzie uczą się na własnych błędach.

Poprawne pytanie powinno brzmieć: „dlaczego państwo socjalistyczne nie zajmuje się problemem...?” lub „dlaczego państwo zajmuje się problem … a nie powinno ?”.

wtorek, 5 października 2010

Wyssane z mlekiem tatki

Nareszcie jakaś pozytywna wiadomość z Hiszpanii, prosto z linii frontu walki z dyskryminacją płciową. Mężczyźni zdobyli bardzo ważny strategicznie punkt – pracującym ojcom przysługuje przerwa w pracy na karmienie piersią, nawet jeśli matka dziecka nie pracuje!

Po wiekach ciemnogrodu gdzie kobiety uzurpowały sobie prawo do karmienia piersią powoli ludzie zaczynają dostrzegać że tak dalej być nie może. Wielu specjalistów żywienia od dawna mówiło że mleko od tatki jest znacznie lepsze i zdrowsze dla dzieci niż mleko matki – głównie dlatego że wydobycie tego surowca jest u nich „nieco” trudniejsze, ale nie niemożliwe. Teraz potrzebujemy koniecznie sądowego nakazu parytetu przy karmieniu piersią i dofinansowania leków pobudzających przysadkę mózgową do produkcji mleka!

źródło