Nie ma co specjalnie zajmować się rozpisywać o podsumowaniu roku 2010. Wszędzie czerwone robactwo, ludzie coraz bardziej ogłupiali, tysiące nowych idiotycznych przepisów, zakazów, nakazów. Czy coś się zmieni na lepsze w 2011? Może lepiej pozostawić bez odpowiedzi... :)
Życzę wszystkim by w 2011 myśleć o sobie jako o konsumentach a nie jak o pracownikach. Wytrwałości w walce z najgorszym zagrożeniem jakie ludzkość kiedykolwiek widziało - socjalizmem.
PS.
Skutki myślenia "Praca Jest Najważniejsza" - link.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz