Szwedzi są jednak niedoścignionymi pionierami w równouprawnieniu. W pewnej szkole dla dzieci w wieku 1-6 w Sztokholmie nie można już używać słowa „on”, ona” a zamiast tego nauczane jest zwracanie się do osobnika w formie bezpłciowej “hen” (takie słowo nie istnieje w szwedzkim słowniku, dla uproszczenia założę że oznacza to „toto”). Gdy np. lekarz, hydraulik czy elektryk przychodzi do szkoły, nauczycielki mówią dzieciom że przychodzi „toto” a dzieci mogą sobie wyobrazić kobietę lub mężczyznę. To podobno poszerza ich światopogląd :)
Polska znowu 100 lat za murzynami...
źródło
13 lat temu